Leopold Staff- Deszcz Jesienny - analiza intertpretacja
Leopold Staff, nazywany poetą trzech epok, swoją przygode
z pisaniem rozpoczął w Młodej Polsce. Stąd niektóre utwory, jak np.
"Deszcz Jesienny" zawierają nastroje dekadenckie, a w innych z
późniejszych okresów np. "Kowal"
dominuje pozytywizm, wiara w człowieka i afirmacja życia. Liryk
"Deszcz jesienny" wpisuje się w nurt poezji młodopolskiej, a
prezentując pesymistyczną wizję ludzkiego życia jest wyrazem dekadentyzmu.
Już
tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój.
Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym,
energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny
nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro,
gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego
dekadentyzmu.
Liryk
Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć,
wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się
ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej
ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu
duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na
części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony
nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest
Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził
wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w
swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory
roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę.
Świat
przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później
przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny
deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do
"jęku szklanego...płaczu szklanego".
Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest
tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w
zadumę i melancholię. Jesień
nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic
więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie
i brak motywacji. Obserwowana
przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i
zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu
typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa
impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i
wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk
kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot
liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc,
wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to
namiastka śmierci.
Już
tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój.
Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym,
energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny
nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro,
gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego
dekadentyzmu.
Liryk
Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć,
wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się
ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej
ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu
duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na
części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony
nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest
Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził
wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w
swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory
roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę.
Świat
przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później
przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny
deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do
"jęku szklanego...płaczu szklanego".
Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest
tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w
zadumę i melancholię. Jesień
nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic
więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie
i brak motywacji. Obserwowana
przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i
zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu
typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa
impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i
wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk
kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot
liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc,
wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to
namiastka śmierci.
Już
tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój.
Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym,
energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny
nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro,
gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego
dekadentyzmu. Liryk
Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć,
wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się
ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej
ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu
duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na
części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony
nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest
Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził
wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w
swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory
roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę. Świat
przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później
przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny
deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do
"jęku szklanego...płaczu szklanego".
Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest
tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w
zadumę i melancholię. Jesień
nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic
więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie
i brak motywacji. Obserwowana
przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i
zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu
typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa
impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i
wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk
kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot
liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc,
wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to
namiastka śmierci.
Pierwsza
zwrotka wiersza mówi o młodzieńczych marzeniach, które uleciały, nigdy nie
zostały spełnione. Senne mary, które nie doczekały się dnia wyruszają pełne
rozpaczy w poszukiwaniu miejsca na dokonanie żywota. Mamy tu głównie do
czynienia z próbą realizacji marzeń w zdegenerowanym świecie, która z góry
skazana była na porażkę. Mary te wędrują teraz w dal przez bezkresną pustynię.
Pozostaje po nich tylko żal i rozpacz za tym co mogło być, ale się nie stało.
Człowiek zza szyby czuje się samotny i nieszczęśliwy. Nie ogarnicza się jednak
do własnych przeżyć. Potrafi dostrzec też to, co dzieje się wokół niego. Widzi
cierpienia i nieszczęśćia innych. W drugiej zwrotce wiersza wyraża żal po
odejściu najbliższych. Nie potrafi przywołać ich postaci, czy imienia. Czuje jedynie
smutek po stracie kogoś, kto był bliski jego sercu. Teoretycznie czas leczy
rany, z czasem smutek staje się mniejszy aż przyzwyczajamy się do straty
bliskich osób. Pozostaje po nich jednak pustka w sercu, którą niełatwo jest
wypełnić. Osoba mówiąca była już tak blisko by złapać szczęście za ogon, jednak
umknęło jej ono niespodziewanie - "mroków się zlękło". Teraz czuje się niekochana i niepotrzebna. Mówi także o śmierci żebraka, który zmarł nim
otrzymał od ludzi jakaś jałmużnę. Nie doczekał pomocy ze strony innych. Odszedł
w cierpieniu. Dalej przywołuje pożar w wieśniaczej zagrodzie, który pochłonął
nie tylko gospodarstwo, ale też dzieci. Było to wstrząsem dla mieszkańców wsi,
którzy opłakiwali zmarłe dzieci. Podmiot liryczny okazuje wyrazy współczucia. W trzeciej zwrotce Liryczne
"JA" mówi o swoim pięknym ogrodzie, pokrytym bujnym zielonym
trawnikiem. Dookoła rozpościerają się kwitnące kwiaty. Przez ogród ten
przechodzi Szatan smutny, ponury i sieje zamęt. Kwitnący ogród zamienia w
pustelnię, trawniki zasypuje kamieniami a kwiaty pokrywa popiołem. Obraz ten to
symbol duszy podmiotu lirycznego. Kiedyś
pozbawiona ona była wszelkich trosk ziemskich, a osoba mówiąca cieszyła się
każdą chwilą. Jej dusza 'kwitła' pozbawiona smutku. Jednak pewne wydarzenia w
życiu lirycznego "ja" sprawiły że zaczął on dostrzegać otaczające go
zło. Jego życie zmieniło się nie do
poznania, tak jak szatan zmienił piękny ogród w pustkowie. Został zasiany „szał trwogi i śmierć przerażenia”. Szatan zdając sobie
sprawę z nieodwracalnych skutków swego nadejścia sam kładzie się na kamiennym
pustkowiu i zaczyna płakać, wtórując spadającym kroplom. Jest to wyrażenie
ogromu zniszczenia jakiego dokonał. Ogród może być też symbolem świata jaki był
kiedyś, świata bez wojen, bez przemocy, bez konfliktów. A szatan to symbol ludzi,
którzy go zniszczyli. "Brzemienie ołowiu" można odczytać jako
działania zbrojne, które kiedyś doprowadzą do zagłady świata, tak jak szatan
doprowadził do zniszczenia ogrodu. Natomiast
źli ludzie, którzy się do końca świata przyczynią zostaną postawieni przed
sądem ostatecznym gdzie przyjdzie czas na reflekcje, a wtedy zapłaczą nad swoim
postepowaniem, jak szatan. Pozostanie im tylko "płacz i zgrzytanie
zębów"
Wiersz
zostaje zakończony powtórzonym po raz czwarty refrenem. Życie ludzkie, pełne
problemów , rozterek i rozpaczy kiedyś się skończy. To co po nim zostanie zostaje
zmyte przez krople deszczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz