niedziela, 22 maja 2016

Czy samotność jest zrządzeniem losu czy też świadomym wyborem człowieka?

Czy samotność jest zrządzeniem losu czy też świadomym wyborem człowieka?



            Samotność to subiektywne odczucie wynikające z braku satysfakcjonujących relacji z innymi ludźmi. To negatywny stan, który może doprowadzić do dezintegracji osobowości.
Samotność jest problemem, z którym zmagają się ludzie od zarania dziejów. Towarzyszy ona człowiekowi na każdym etapie życie. Niezwykle rzadko jest czymś, czego człowiek pragnie. Wybór życia z dala od ludzi to zawsze doświadczenie dramatyczne, wpływające w znacznym stopniu na psychikę człowieka.  Ze względu na nieostrość tematu samotności trudno mówić o jego jednorodnej definicji.  Samotność może być wyborem człowieka, decyzją na życie w odosobnieniu, ale także zrządzeniem losu, który często wiążę się z przymusem czy koniecznością.
            Literatura pokazuje rózne typy bohaterów samotnych. Jednym z nich jest Lebrosso, głowny bohater opowiadania "Wieża" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Jest on przykładem samotnika skazanego na odosobnienie przez zrządzenie losu. Przez swoją chorobę - trąd został on skazany na zycie w samotności już w wieku kilkunastu lat. Przewieziony do wieży zwanej Torre dello Spavento (Wieża strachów) , w której miał umrzeć, musiał pogodzić się z losem.  Pogrzebany już za życia zaufał Bogu i jego dobroci. Przyjął świat i zycie takimi, jakie są: z istnieniem zła i cierpienia. Mimo tragedii, jaka go dotknęła , kochał ludzi, służył im i pragnął kontaktu z nimi, choć wiedział że jest to niemożliwe.  Jedynymi osobami, które widywał był człowiek dostarczający żywność ze szpitala  oraz ksiądz przynoszący pociechę  religijną.   Latem Lebrosso pracował w ogrodzie, zimą wyrabiał koszyki i maty. Sam musiał szyć sobie ubrania i gotować. Praca pozwalała mu na chwilę oderwać się od nieszcześcia jakie go dotknęło. Tak mijały mu dni w samotności. W przerwach od pracy modlił się, a kolejne lata płynęły mu szybko. Samotność nauczyła go kochać przedmioty, gdyż były jedynymi towarzyszami jego życia. Nie odwzajemniały one jednak jego miłości. Brakowało mu drugiej osoby, kogoś z kim mógłby chociażby porozmawiać.  Był taki czas, wiosna, kiedy Trędowaty wymykał ze swego więzienia i błąkał się po okolicznych polach. Spacerował po takich terenach gdzie ludzie nie zaglądali. Bał się być zauważonym przez innych. Zdawał sobie sprawę ze swojej choroby i nie chciał nikogo zarazić. Nie dotykał nawet roślin które hodował. Przyjemność sprawiało mu patrzenie na nie i podlewanie. Czasem posłaniec szpitalny zrywał kilka kwiatów, albo dzieci przybiegały po nie z ulicy. Wtedy Lebrosso otwierał furtkę w murze otaczającym wieże i uciekał na jej szczyt, aby nikt nie widział jego twarzy.  Niekiedy obserwował ludzi i ogarniała go zazdrość, którą starał się, na ile to możliwe tłumić. Spotkał kiedyś parę zakochanych, którzy spacerowali szcześliwi w swych objęciach i nie zdawali sobie sprawy że ktoś z zazdrością ich obserwuje. Wtedy niczym biblijny Hiob zadawał sobie pytanie jaki sens ma jego życie. Podczas gdy on cierpi samotność zamknięty w wieży, inni są szcześliwi. 15 lat po osadzeniu  przez niedomkniętą furtkę wszedł za mury oficer wojsk sabaudzkich. Przyciągnęła go tam zwykła ludzka ciekawość. Dla Lebrossa był to moment niejako przełomowy. Pierwszy raz osobą która go odwiedziła, nie kierowała litość.  Po raz pierwszy Trędowaty pokazał komuś swoją twarz, zapewniony że oficer nigdy nie unikał ludzi dotkniętych nieszczęśćiem. Nastepnie Lebrosso oprowadził gościa po ogrodzie i pozwolił mu zerwać swoje kwiaty. Do tej pory jego cela wydawała mu się pusta i posępna. Mieszkał w niej sam, nie miał kontaktu z ludźmi. Z czasem pokochał samotność i nauczył się odnajdywać w niej spokój. Mimo wszystko, tak jak Jezus Chrystus przyjął swój los, przyjął krzyż na swe ramiona. A cierpienie, które go dotknęło jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Nie wybieramy sobie choroby , przychodzi ona sama i trzeba się z tym pogodzić.
            Przedstawiony wyżej typ bohatera jest przykładem samotności spowodowanej zrządzeniem losu. W literaturze odnajdujemy także bohaterów, którzy świadomie wybierają osamotnienie.  Jest nim na przykład bohater "Legendy o Św. Aleksym".  Skazuje on  siebie na samotną egzystencję, by poświęcić się Bogu i swoim życiem zasłużyć na zbawienie.  Źródłem takiej samotności jest zwykle jakaś głęboka potrzeba psychiczna, czy nawet duchowa. W takiej sytuacji człowiek na ogół sam decyduje, w którym momencie i na jak długo chce się oderwać od wszystkiego i wszystkich, którzy go otaczają. Święty Aleksy był synem bogatych i pobożnych mieszkańców Rzymu. Urodził się po wielu latach oczekiwania, wiec był dla swych rodziców darem od Boga.  W dniu ślubu porzucił swą młodą żonę, zrezygnował z bogactwa, przyjemności i życia rodzinnego. Sam zdecydował się na życie w samotności, na ascezę.  Był w swym postanowieniu nad wyraz gorliwy. Do końca życia wyrzekał się dóbr i wygody. Swoje bogactwa oddał duchownym, a drogocenne ubrania żebrakom.  Jego decyzja była spowodowana silną wiarą w Boga i przekonaniem, że Stwórca wymaga absolutnego poświęcenia i całkowitego oddania w służbie.  Wiara Aleksego była pozbawiona jakichkolwiek wątpliwości, a bohater nie wahał się ani chwili w podjęciu decyzji. W samotności musiał pokonywać wszelkie swe słabości, dużo się modlił, pościł, żyjąc z tego, co dali mu dobrzy ludzie. Życie ziemskie traktował jako krótką część w drodze ku życiu wiecznemu. Ufał Bogu i wierzył, że dzięki swej postawie zbliża się ku Niemu. Bohater ten to wzór świętego, jednego z wzorców parenetycznych średniowiecza. Wybrał samotne życie, a jego decyzję spowodowała chęć całkowitego poświęcenia się Bogu. Z własnej woli pozbawił się kontaktu z innymi ludźmi i wybrał cierpienie jako najlepszą drogę ku Stwórcy.
            Samotnośc może stać się częścia zycia dla tych ktorzy wybrali ją świadomie, może być też karą nadaną zupełnie niesprawiedliwie. Pewne jest to, że w każdym przypadku przynosi ona nieszczęście. Odosobnienie skazuje człowieka na radzenie sobie samemu w każdej chwili i liczenie tylko na siebie. Taki człowiek nie może i nie potrafi być szczęśliwym. Jak powiedział Władysław Tatarkiewicz: "Samotnośc jest przyjemnością dla tych , którzy jej pragną i męką dla tych, którzy sa do niej zmuszeni".
             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz