Ułatwić Życie COM
niedziela, 22 maja 2016
WOS - Sprawdzian - Prawo
Czy samotność jest zrządzeniem losu czy też świadomym wyborem człowieka?
Czy samotność jest zrządzeniem losu czy też świadomym wyborem człowieka?
Samotność to subiektywne odczucie wynikające z braku satysfakcjonujących relacji z innymi ludźmi. To negatywny stan, który może doprowadzić do dezintegracji osobowości. Samotność jest problemem, z którym zmagają się ludzie od zarania dziejów. Towarzyszy ona człowiekowi na każdym etapie życie. Niezwykle rzadko jest czymś, czego człowiek pragnie. Wybór życia z dala od ludzi to zawsze doświadczenie dramatyczne, wpływające w znacznym stopniu na psychikę człowieka. Ze względu na nieostrość tematu samotności trudno mówić o jego jednorodnej definicji. Samotność może być wyborem człowieka, decyzją na życie w odosobnieniu, ale także zrządzeniem losu, który często wiążę się z przymusem czy koniecznością.
Literatura pokazuje rózne typy bohaterów samotnych. Jednym z nich jest Lebrosso, głowny bohater opowiadania "Wieża" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Jest on przykładem samotnika skazanego na odosobnienie przez zrządzenie losu. Przez swoją chorobę - trąd został on skazany na zycie w samotności już w wieku kilkunastu lat. Przewieziony do wieży zwanej Torre dello Spavento (Wieża strachów) , w której miał umrzeć, musiał pogodzić się z losem. Pogrzebany już za życia zaufał Bogu i jego dobroci. Przyjął świat i zycie takimi, jakie są: z istnieniem zła i cierpienia. Mimo tragedii, jaka go dotknęła , kochał ludzi, służył im i pragnął kontaktu z nimi, choć wiedział że jest to niemożliwe. Jedynymi osobami, które widywał był człowiek dostarczający żywność ze szpitala oraz ksiądz przynoszący pociechę religijną. Latem Lebrosso pracował w ogrodzie, zimą wyrabiał koszyki i maty. Sam musiał szyć sobie ubrania i gotować. Praca pozwalała mu na chwilę oderwać się od nieszcześcia jakie go dotknęło. Tak mijały mu dni w samotności. W przerwach od pracy modlił się, a kolejne lata płynęły mu szybko. Samotność nauczyła go kochać przedmioty, gdyż były jedynymi towarzyszami jego życia. Nie odwzajemniały one jednak jego miłości. Brakowało mu drugiej osoby, kogoś z kim mógłby chociażby porozmawiać. Był taki czas, wiosna, kiedy Trędowaty wymykał ze swego więzienia i błąkał się po okolicznych polach. Spacerował po takich terenach gdzie ludzie nie zaglądali. Bał się być zauważonym przez innych. Zdawał sobie sprawę ze swojej choroby i nie chciał nikogo zarazić. Nie dotykał nawet roślin które hodował. Przyjemność sprawiało mu patrzenie na nie i podlewanie. Czasem posłaniec szpitalny zrywał kilka kwiatów, albo dzieci przybiegały po nie z ulicy. Wtedy Lebrosso otwierał furtkę w murze otaczającym wieże i uciekał na jej szczyt, aby nikt nie widział jego twarzy. Niekiedy obserwował ludzi i ogarniała go zazdrość, którą starał się, na ile to możliwe tłumić. Spotkał kiedyś parę zakochanych, którzy spacerowali szcześliwi w swych objęciach i nie zdawali sobie sprawy że ktoś z zazdrością ich obserwuje. Wtedy niczym biblijny Hiob zadawał sobie pytanie jaki sens ma jego życie. Podczas gdy on cierpi samotność zamknięty w wieży, inni są szcześliwi. 15 lat po osadzeniu przez niedomkniętą furtkę wszedł za mury oficer wojsk sabaudzkich. Przyciągnęła go tam zwykła ludzka ciekawość. Dla Lebrossa był to moment niejako przełomowy. Pierwszy raz osobą która go odwiedziła, nie kierowała litość. Po raz pierwszy Trędowaty pokazał komuś swoją twarz, zapewniony że oficer nigdy nie unikał ludzi dotkniętych nieszczęśćiem. Nastepnie Lebrosso oprowadził gościa po ogrodzie i pozwolił mu zerwać swoje kwiaty. Do tej pory jego cela wydawała mu się pusta i posępna. Mieszkał w niej sam, nie miał kontaktu z ludźmi. Z czasem pokochał samotność i nauczył się odnajdywać w niej spokój. Mimo wszystko, tak jak Jezus Chrystus przyjął swój los, przyjął krzyż na swe ramiona. A cierpienie, które go dotknęło jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Nie wybieramy sobie choroby , przychodzi ona sama i trzeba się z tym pogodzić.
Przedstawiony wyżej typ bohatera jest przykładem samotności spowodowanej zrządzeniem losu. W literaturze odnajdujemy także bohaterów, którzy świadomie wybierają osamotnienie. Jest nim na przykład bohater "Legendy o Św. Aleksym". Skazuje on siebie na samotną egzystencję, by poświęcić się Bogu i swoim życiem zasłużyć na zbawienie. Źródłem takiej samotności jest zwykle jakaś głęboka potrzeba psychiczna, czy nawet duchowa. W takiej sytuacji człowiek na ogół sam decyduje, w którym momencie i na jak długo chce się oderwać od wszystkiego i wszystkich, którzy go otaczają. Święty Aleksy był synem bogatych i pobożnych mieszkańców Rzymu. Urodził się po wielu latach oczekiwania, wiec był dla swych rodziców darem od Boga. W dniu ślubu porzucił swą młodą żonę, zrezygnował z bogactwa, przyjemności i życia rodzinnego. Sam zdecydował się na życie w samotności, na ascezę. Był w swym postanowieniu nad wyraz gorliwy. Do końca życia wyrzekał się dóbr i wygody. Swoje bogactwa oddał duchownym, a drogocenne ubrania żebrakom. Jego decyzja była spowodowana silną wiarą w Boga i przekonaniem, że Stwórca wymaga absolutnego poświęcenia i całkowitego oddania w służbie. Wiara Aleksego była pozbawiona jakichkolwiek wątpliwości, a bohater nie wahał się ani chwili w podjęciu decyzji. W samotności musiał pokonywać wszelkie swe słabości, dużo się modlił, pościł, żyjąc z tego, co dali mu dobrzy ludzie. Życie ziemskie traktował jako krótką część w drodze ku życiu wiecznemu. Ufał Bogu i wierzył, że dzięki swej postawie zbliża się ku Niemu. Bohater ten to wzór świętego, jednego z wzorców parenetycznych średniowiecza. Wybrał samotne życie, a jego decyzję spowodowała chęć całkowitego poświęcenia się Bogu. Z własnej woli pozbawił się kontaktu z innymi ludźmi i wybrał cierpienie jako najlepszą drogę ku Stwórcy.
Samotnośc może stać się częścia zycia dla tych ktorzy wybrali ją świadomie, może być też karą nadaną zupełnie niesprawiedliwie. Pewne jest to, że w każdym przypadku przynosi ona nieszczęście. Odosobnienie skazuje człowieka na radzenie sobie samemu w każdej chwili i liczenie tylko na siebie. Taki człowiek nie może i nie potrafi być szczęśliwym. Jak powiedział Władysław Tatarkiewicz: "Samotnośc jest przyjemnością dla tych , którzy jej pragną i męką dla tych, którzy sa do niej zmuszeni".
Czy Lady Makbet jest postacią tragiczną?
W
dramacie Wiliama Szekspira "Makbet", autor porusza temat zła na wielu
płaszczyznach. Jedną z nich jest zła strona natury ludzkiej. Zło wykluwa się w
sercu człowieka, a potem w jego myśli. Żądza władzy ogarnia w największym
stopniu małżonkę Makbeta. Gdy dowiaduje się ona o przepowiedni Czarownic
postanawia zmienić zamkową sielankę w senny koszmar. Dochodzi do licznych
zabójstw, w których Lady Makbet ma znaczący udział. Zło ją przesiąka. Jest w
niej samej.
Pierwszy z przedstawionych fragmentów ma miejsce na początku utworu. Makbet powracając z pola bitwy spotyka trzy czarownice które przepowiadają mu przyszłość. Ma zostać tanem Kawdoru, a także królem. Gdy spełnia się pierwsza część przepowiedni, uszczęśliwiony Makbet informuje o tym listownie swoją żonę. Jest ona osobą silną psychicznie i bezwzględną. Wieść przekazana w liście budzi w niej przerośnięte ambicje. Gdy dowiaduje się o przybyciu Dunkana do ich zamku chce go zabić. Pojawia się szansa by jej mąż został królem, więc postanawia ją wykorzystać. Wzywa szatańskie ciemności, aby w nich nie widziała ran jakie zada, aby Bóg nie mógł wypatrzeć jej występku. Ma to dodać jej odwagi, a także usprawiedliwić lub ukryć zbrodnię której dokona przed jasnością dnia i prawdy. Nie waha się ani chwili, nie ma wątpliwości moralnych ani najmniejszych skrupułów. Obciążona jest skłonnościami do manipulacji, knucia i podżegania do najstraszliwszych zbrodni, nawet zabójstwa. Namawia Makbeta do zabicia króla Dunkana, krytykuje słabości i manipuluje jego uczuciami. Mąż staje się jej narzędziem zbrodni. Wyzbywa się wszelkich uczuć, przede wszystkim wyrzeka sie macierzyństwa. Dziecko budzi w człowieku, a zwłaszcza kobiecie ciepło wrażliwość i delikatność, a Lady Makbet sprzeciwia się temu naturalnemu prawu. Szuka pomocy wśród diabelnych mocy, które wzbudzą w jej sercu siłę i odwagę do popełniania zbrodni. Jej cechy osobowościowe ścierają się na poziomie psychiki i sumienia. Na początku jest silna, dodaje odwagi mężowi, któremu przecież nie obca była śmierć zadana innym, gdyż czynił to niejednokrotnie na polu walki. Makbet jednak wyczuwa w tym różnicę. Co innego zabić człowieka nieznanego, a co innego przyjaciela i krewnego. Przenikliwość Lady Makbet każe jej przygotować plan przekonania męża do zabicia króla. W noc zabójstwa Dunkana Szekspir przedstawia demoniczną naturę Lady Makbet. Jest ona współ zabójczynią o zimnym i twardym sercu. Mimo że taka aktywność kobiety dotyczy czynów złych to świadczy o miłości do męża. Od początku czuje ona współodpowiedzialność za dokonaną zbrodnię, robi wszystko aby prawda nie wyszła na jaw.
Po pierwszej zbrodni przychodzi czas na kolejne. Gdy Makbet decyduje się zabić Banka i Fleance'a, jego żona mówi że to tylko ciało i krew. Można to zinterpretować jako kolejne podżeganie do zabójstwa.
Do tej pory Lady Makbet jest kobita złą i okrutną, ale cos zaczyna w niej pękać. Mimo upływu czasu widzi na swoich dłoniach ślady krwi po morderstwie. Jest to objaw ciężkiej choroby psychicznej, spowodowany prawdopodobnie brakiem kontroli nad uczuciami. Ona, która miała podtrzymać swego męża na duchu, ma wyrzuty sumienia. Na swoim sercu dźwiga ciężar grzechu: podwójny, gdyż świadomie przejęła na siebie odpowiedzialność męża. Królowa z upływem czasu popada w obłęd. Okazuje się że nakłanianie Makbeta do zbrodni jest przejawem wewnętrznej walki w sercu jego żony. Każdy jej czyn jest starannie przemyślany i zaplanowany, jest owocem zagłuszonego sumienia. Zachowywuje się przeciwnie do swego męża. Gdy ten traci nerwy, w niej budzi sie żądza i zapał. Stan zobojętnienia Makbeta potęguje w niej aktywność. Królowa przyczynia się do rozpadu własnego małżeństwa. Makbet przestaje się nią interesować, chłonie go władza. Lecz pamięć zbrodni okazuje się na tyle mocna, że nie pozwala kobiecie usnąć. "Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś"-słowa Szekspira nawiązują tutaj do Lady Makbet. Podczas gdy ona cierpi na bezsenność, jej mąż śpi spokojnie. Królowa błądzi nocami po zamku, najprawdopodobniej lunatykując. Wykonuje gesty, jakie wykonuje sie podczas mycia rąk, majacząc przy tym że nie może zmyć śladów krwi. Lekarz który obserwuje jej przechadzkę po zamku domyśla się, że tłumi ona w sobie wyrzuty sumienia. W swoich monologach wspomina też o mężu. Ma mu za złe, że utrzymanie władzy stało sie jego jedynym celem, że zapomniał o swojej żonie, która przecież tak wiele dla niego zrobiła. Królowa głęboko przeżywa to co się stało, popada w stany paranoidalne, w efekcie doprowadza to do samobójstwa. Kobieta z jednej strony silna, zacięta i ambitna a z drugiej kochająca męża i dotknięta karą sumienia - ulega słabości. Śmierć bohaterki jest wyrazem rozpaczy, o której Szekspir nie mówi wprost. Przekazuje nam to przez jej zachowanie, ukazuje rozmiar odczuwanego upadku moralnego i wewnętrznego cierpienia.
W Makbecie Szekspir przedstawia nie tylko powolny upadek moralny bohaterów, a także głęboką przemianę psychiczną Lady Makbet. Jest to chyba najgłębsza psychologiczna tragedia Szekspira, w której obserwujemy nieustającą walkę wewnętrzną bohatera. To opowieść o żądzy władzy wiodącej do zbrodni, która nie ujdzie nikomu bezkarnie. Szekspir nie jest pierwszym, który zwraca uwagę na odpowiedzialność człowieka za swoje czyny, ale chyba jako pierwszy przedstawia charakter psychologiczny bohaterów z takim dramatyzmem. Zachwiany ład musi zostać przywrócony, dlatego Makbet zostaje zabity, a jego żona popełnia samobójstwo.
Pierwszy z przedstawionych fragmentów ma miejsce na początku utworu. Makbet powracając z pola bitwy spotyka trzy czarownice które przepowiadają mu przyszłość. Ma zostać tanem Kawdoru, a także królem. Gdy spełnia się pierwsza część przepowiedni, uszczęśliwiony Makbet informuje o tym listownie swoją żonę. Jest ona osobą silną psychicznie i bezwzględną. Wieść przekazana w liście budzi w niej przerośnięte ambicje. Gdy dowiaduje się o przybyciu Dunkana do ich zamku chce go zabić. Pojawia się szansa by jej mąż został królem, więc postanawia ją wykorzystać. Wzywa szatańskie ciemności, aby w nich nie widziała ran jakie zada, aby Bóg nie mógł wypatrzeć jej występku. Ma to dodać jej odwagi, a także usprawiedliwić lub ukryć zbrodnię której dokona przed jasnością dnia i prawdy. Nie waha się ani chwili, nie ma wątpliwości moralnych ani najmniejszych skrupułów. Obciążona jest skłonnościami do manipulacji, knucia i podżegania do najstraszliwszych zbrodni, nawet zabójstwa. Namawia Makbeta do zabicia króla Dunkana, krytykuje słabości i manipuluje jego uczuciami. Mąż staje się jej narzędziem zbrodni. Wyzbywa się wszelkich uczuć, przede wszystkim wyrzeka sie macierzyństwa. Dziecko budzi w człowieku, a zwłaszcza kobiecie ciepło wrażliwość i delikatność, a Lady Makbet sprzeciwia się temu naturalnemu prawu. Szuka pomocy wśród diabelnych mocy, które wzbudzą w jej sercu siłę i odwagę do popełniania zbrodni. Jej cechy osobowościowe ścierają się na poziomie psychiki i sumienia. Na początku jest silna, dodaje odwagi mężowi, któremu przecież nie obca była śmierć zadana innym, gdyż czynił to niejednokrotnie na polu walki. Makbet jednak wyczuwa w tym różnicę. Co innego zabić człowieka nieznanego, a co innego przyjaciela i krewnego. Przenikliwość Lady Makbet każe jej przygotować plan przekonania męża do zabicia króla. W noc zabójstwa Dunkana Szekspir przedstawia demoniczną naturę Lady Makbet. Jest ona współ zabójczynią o zimnym i twardym sercu. Mimo że taka aktywność kobiety dotyczy czynów złych to świadczy o miłości do męża. Od początku czuje ona współodpowiedzialność za dokonaną zbrodnię, robi wszystko aby prawda nie wyszła na jaw.
Po pierwszej zbrodni przychodzi czas na kolejne. Gdy Makbet decyduje się zabić Banka i Fleance'a, jego żona mówi że to tylko ciało i krew. Można to zinterpretować jako kolejne podżeganie do zabójstwa.
Do tej pory Lady Makbet jest kobita złą i okrutną, ale cos zaczyna w niej pękać. Mimo upływu czasu widzi na swoich dłoniach ślady krwi po morderstwie. Jest to objaw ciężkiej choroby psychicznej, spowodowany prawdopodobnie brakiem kontroli nad uczuciami. Ona, która miała podtrzymać swego męża na duchu, ma wyrzuty sumienia. Na swoim sercu dźwiga ciężar grzechu: podwójny, gdyż świadomie przejęła na siebie odpowiedzialność męża. Królowa z upływem czasu popada w obłęd. Okazuje się że nakłanianie Makbeta do zbrodni jest przejawem wewnętrznej walki w sercu jego żony. Każdy jej czyn jest starannie przemyślany i zaplanowany, jest owocem zagłuszonego sumienia. Zachowywuje się przeciwnie do swego męża. Gdy ten traci nerwy, w niej budzi sie żądza i zapał. Stan zobojętnienia Makbeta potęguje w niej aktywność. Królowa przyczynia się do rozpadu własnego małżeństwa. Makbet przestaje się nią interesować, chłonie go władza. Lecz pamięć zbrodni okazuje się na tyle mocna, że nie pozwala kobiecie usnąć. "Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś"-słowa Szekspira nawiązują tutaj do Lady Makbet. Podczas gdy ona cierpi na bezsenność, jej mąż śpi spokojnie. Królowa błądzi nocami po zamku, najprawdopodobniej lunatykując. Wykonuje gesty, jakie wykonuje sie podczas mycia rąk, majacząc przy tym że nie może zmyć śladów krwi. Lekarz który obserwuje jej przechadzkę po zamku domyśla się, że tłumi ona w sobie wyrzuty sumienia. W swoich monologach wspomina też o mężu. Ma mu za złe, że utrzymanie władzy stało sie jego jedynym celem, że zapomniał o swojej żonie, która przecież tak wiele dla niego zrobiła. Królowa głęboko przeżywa to co się stało, popada w stany paranoidalne, w efekcie doprowadza to do samobójstwa. Kobieta z jednej strony silna, zacięta i ambitna a z drugiej kochająca męża i dotknięta karą sumienia - ulega słabości. Śmierć bohaterki jest wyrazem rozpaczy, o której Szekspir nie mówi wprost. Przekazuje nam to przez jej zachowanie, ukazuje rozmiar odczuwanego upadku moralnego i wewnętrznego cierpienia.
W Makbecie Szekspir przedstawia nie tylko powolny upadek moralny bohaterów, a także głęboką przemianę psychiczną Lady Makbet. Jest to chyba najgłębsza psychologiczna tragedia Szekspira, w której obserwujemy nieustającą walkę wewnętrzną bohatera. To opowieść o żądzy władzy wiodącej do zbrodni, która nie ujdzie nikomu bezkarnie. Szekspir nie jest pierwszym, który zwraca uwagę na odpowiedzialność człowieka za swoje czyny, ale chyba jako pierwszy przedstawia charakter psychologiczny bohaterów z takim dramatyzmem. Zachwiany ład musi zostać przywrócony, dlatego Makbet zostaje zabity, a jego żona popełnia samobójstwo.
Leopold Staff- Deszcz Jesienny - analiza intertpretacja
Leopold Staff, nazywany poetą trzech epok, swoją przygode
z pisaniem rozpoczął w Młodej Polsce. Stąd niektóre utwory, jak np.
"Deszcz Jesienny" zawierają nastroje dekadenckie, a w innych z
późniejszych okresów np. "Kowal"
dominuje pozytywizm, wiara w człowieka i afirmacja życia. Liryk
"Deszcz jesienny" wpisuje się w nurt poezji młodopolskiej, a
prezentując pesymistyczną wizję ludzkiego życia jest wyrazem dekadentyzmu.
Już tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój. Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym, energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro, gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego dekadentyzmu.
Liryk Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć, wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę.
Świat przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do "jęku szklanego...płaczu szklanego". Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w zadumę i melancholię. Jesień nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie i brak motywacji. Obserwowana przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc, wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to namiastka śmierci.
Już
tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój.
Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym,
energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny
nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro,
gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego
dekadentyzmu.
Liryk Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć, wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę.
Świat przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do "jęku szklanego...płaczu szklanego". Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w zadumę i melancholię. Jesień nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie i brak motywacji. Obserwowana przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc, wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to namiastka śmierci.
Już
tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój.
Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym,
energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny
nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro,
gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego
dekadentyzmu. Liryk
Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć,
wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się
ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej
ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu
duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na
części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony
nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest
Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził
wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w
swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory
roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę. Świat
przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później
przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny
deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do
"jęku szklanego...płaczu szklanego".
Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest
tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w
zadumę i melancholię. Jesień
nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic
więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie
i brak motywacji. Obserwowana
przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i
zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu
typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa
impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i
wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk
kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot
liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc,
wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to
namiastka śmierci.
Pierwsza
zwrotka wiersza mówi o młodzieńczych marzeniach, które uleciały, nigdy nie
zostały spełnione. Senne mary, które nie doczekały się dnia wyruszają pełne
rozpaczy w poszukiwaniu miejsca na dokonanie żywota. Mamy tu głównie do
czynienia z próbą realizacji marzeń w zdegenerowanym świecie, która z góry
skazana była na porażkę. Mary te wędrują teraz w dal przez bezkresną pustynię.
Pozostaje po nich tylko żal i rozpacz za tym co mogło być, ale się nie stało.
Człowiek zza szyby czuje się samotny i nieszczęśliwy. Nie ogarnicza się jednak
do własnych przeżyć. Potrafi dostrzec też to, co dzieje się wokół niego. Widzi
cierpienia i nieszczęśćia innych. W drugiej zwrotce wiersza wyraża żal po
odejściu najbliższych. Nie potrafi przywołać ich postaci, czy imienia. Czuje jedynie
smutek po stracie kogoś, kto był bliski jego sercu. Teoretycznie czas leczy
rany, z czasem smutek staje się mniejszy aż przyzwyczajamy się do straty
bliskich osób. Pozostaje po nich jednak pustka w sercu, którą niełatwo jest
wypełnić. Osoba mówiąca była już tak blisko by złapać szczęście za ogon, jednak
umknęło jej ono niespodziewanie - "mroków się zlękło". Teraz czuje się niekochana i niepotrzebna. Mówi także o śmierci żebraka, który zmarł nim
otrzymał od ludzi jakaś jałmużnę. Nie doczekał pomocy ze strony innych. Odszedł
w cierpieniu. Dalej przywołuje pożar w wieśniaczej zagrodzie, który pochłonął
nie tylko gospodarstwo, ale też dzieci. Było to wstrząsem dla mieszkańców wsi,
którzy opłakiwali zmarłe dzieci. Podmiot liryczny okazuje wyrazy współczucia. W trzeciej zwrotce Liryczne
"JA" mówi o swoim pięknym ogrodzie, pokrytym bujnym zielonym
trawnikiem. Dookoła rozpościerają się kwitnące kwiaty. Przez ogród ten
przechodzi Szatan smutny, ponury i sieje zamęt. Kwitnący ogród zamienia w
pustelnię, trawniki zasypuje kamieniami a kwiaty pokrywa popiołem. Obraz ten to
symbol duszy podmiotu lirycznego. Kiedyś
pozbawiona ona była wszelkich trosk ziemskich, a osoba mówiąca cieszyła się
każdą chwilą. Jej dusza 'kwitła' pozbawiona smutku. Jednak pewne wydarzenia w
życiu lirycznego "ja" sprawiły że zaczął on dostrzegać otaczające go
zło. Jego życie zmieniło się nie do
poznania, tak jak szatan zmienił piękny ogród w pustkowie. Został zasiany „szał trwogi i śmierć przerażenia”. Szatan zdając sobie
sprawę z nieodwracalnych skutków swego nadejścia sam kładzie się na kamiennym
pustkowiu i zaczyna płakać, wtórując spadającym kroplom. Jest to wyrażenie
ogromu zniszczenia jakiego dokonał. Ogród może być też symbolem świata jaki był
kiedyś, świata bez wojen, bez przemocy, bez konfliktów. A szatan to symbol ludzi,
którzy go zniszczyli. "Brzemienie ołowiu" można odczytać jako
działania zbrojne, które kiedyś doprowadzą do zagłady świata, tak jak szatan
doprowadził do zniszczenia ogrodu. Natomiast
źli ludzie, którzy się do końca świata przyczynią zostaną postawieni przed
sądem ostatecznym gdzie przyjdzie czas na reflekcje, a wtedy zapłaczą nad swoim
postepowaniem, jak szatan. Pozostanie im tylko "płacz i zgrzytanie
zębów"
Wiersz zostaje zakończony powtórzonym po raz czwarty refrenem. Życie ludzkie, pełne problemów , rozterek i rozpaczy kiedyś się skończy. To co po nim zostanie zostaje zmyte przez krople deszczu.
Już tytuł wiersza "Deszcz jesienny" zapowiada jego treść i nastrój. Informuje o tym, że liryk nie będzie miał wiele wspólnego z radosnym, energicznym klimatem. Przeciwnie, będzie miał przygnębiający, melancholijny nastrój. Będzie wprowadzał nas w świat gdzie nie ma nadziei na lepsze jutro, gdzie panuje nastrój schyłkowości, charakterystycznej dla modernistycznego dekadentyzmu.
Liryk Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć, wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę.
Świat przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do "jęku szklanego...płaczu szklanego". Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w zadumę i melancholię. Jesień nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie i brak motywacji. Obserwowana przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc, wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to namiastka śmierci.
Liryk Staffa jest typem liryki pośredniej, konkretnie opisowej. Podmiot liryczny nie opisuje bezpośrednio swoich przeżyć, wyraża je poprzez otaczający go świat. Podmiot liryczny zamiast spowiadać się ze swoim odczuć, zamiast wyrażać swoje uczucia osobiste w formie bezpośredniej ubiera je w szatę symboliczną. Dając tym nie proste odbicie wewnętrznego stanu duszy, ale jego równoważnik, jego analogię zmysłową. Wiersz dzieli się na części wystepujące po sobie regularnie. Każda z nich budzi w odbiorcy określony nastrój. Dzięki refrenowi wiersz zyskuje na melodyjności. Ten poetycki gest Staffa sprawia, że refren potęguje poczucie muzyczności, które poeta wyraził wcześniej poprzez użycie rytmu w zwrotkach czy onomatopei. Autor eksponuje w swoim wierszu też kolor. Wszystko wokół jest szare, ponure, typowe dla pory roku: jesieni i pory dnia: wieczora. Zatem nastrój wiersza motywuje jego barwę.
Świat przedstawiony w wierszu to jesienny pejzaż. Podmiot liryczny (jak się później przekonamy - dekadenta), siedząc w zaciszu swego pokoju opisuje jesienny deszcz, dzwoniący o szyby. Notuje odgłosy uderzeń kropel i przyrównuje je do "jęku szklanego...płaczu szklanego". Relacjonuje sytuację pozostawionych na łaskę natury drzew i krzewów. Jest tylko biernym widzem, tego co dzieje się za oknem. Wprowadza czytelnika w zadumę i melancholię. Jesień nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W zapomnienie odchodzą słoneczne dni, nic więc dziwnego, że i dobry humor gdzieś znika. Do tego dochodzi ciągłe zmęczenie i brak motywacji. Obserwowana przyroda jest odzwierciedleniem uczuć podmiotu lirycznego, który pełen smutku i zadumy wpada w jesienną depresję. Zabieg ten zwany psychizacją pejzażu typowy jest dla utwórów dekadenckich Młodej Polski. Posługując się w wierszu technikami malarstwa impresjonistycznego, powoli, sennie wręcz Staff odmalowuje w wierszu emocje i wrażenia, zamieszcza w nim uczucie znużenia i braku nadziei. Monotonny dźwięk kropli deszczu odbijających się od szyb wywołuje apatię. Otacza ona podmiot liryczny, który nie reaguje na bodźce psychiczne i fizyczne. Chce zasnąc, wyłączyć się ze wszystkiego co się dzieje. Można powiedzieć że jest to namiastka śmierci.
Wiersz zostaje zakończony powtórzonym po raz czwarty refrenem. Życie ludzkie, pełne problemów , rozterek i rozpaczy kiedyś się skończy. To co po nim zostanie zostaje zmyte przez krople deszczu.
Czym jest idealizm i jaki ma wpływ na życie człowieka?
Czym jest idealizm i jaki ma wpływ na życie człowieka? Rozważ problem na podstawie fragmentu "Lalki" Bolesława Prusa, całego utworu i innego tekstu kultury.
Idealizm to postrzeganie świata lepszym niż on w istocie jest, brak krytycyzmu. Idealista to więc człowiek kierujący się w postępowaniu wzniosłymi zasadami, zdolny do poświęceń dla ich realizacji. Taki ktoś wyobraża sobie świat lepszym, niż on w istocie jest. Idealista to marzyciel, fanatyk idei, która przesłoniła mu realne spojrzenie na świat. To buntownik przeciwko zastanej rzeczywistości, który probuje ja naprawić wcielając w zycie swoje ideały. Wyobrażanie sobie jak bardzo idealna może być każda chwila, a potem skonfrontowanie tego z rzeczywistością przynosi zawód. Najbardziej niebezpieczne jest to w relacjach z innymi. Idealiści oczekują od ludzi określonych zachowań, a gdy takowych nie otrzymują są rozczarowani Idealizm Jest więc postawą, która najczęściej negatywnie wpływa na zycie bohatera. Może być ona powodem wewnętrznych napięć, a zderzenie wizji idealisty z rzeczywistością może być bardzo bolesne.
Idealizm jest jedny z zagadnień wspomnianym w lalce PRUSa. W swojej powieści autor przedstawia 3 rózne pokolenia idealistów. Jednym z nich jest Stanisław Wokulski.W jego duszy toczą ze sobą walkę potężne, przeciwstawne siły, które niszczą go od wewnątrz. Jego poglądy i potrzeby nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Trwa poniekąd w nieustającym konflikcie ze światem zewnętrznym. Nie może odnaleźć się w swoim otoczeniu. Pragnie działania, zmian, ale jednocześnie wrodzona wrażliwośc wprowadza go w tymczasowy marazm. Szczególnie dotkliwy, kiedy widzi, że jego starania nie przynosza pożądanych rezultatów. Jak we śnie łowiąc chimery, biegnąc bez opamiętania, gubi samego Siebie.
W przytoczonym fragmencie "Lalki" znajdujemy się w Paryżu. Wokulski spacerując po mieście rozmyśla nad swoim życiem. Dochodzi do wniosku, ze gdyby mieszkał w Paryżu jego życie byłoby o wiele łatwiejsze. Wykształciłby sie lepiej dzieciństwie, później może poszedłby na studia ,Aż wreszcie poznałby jakąś artstokratkę a droga do niej byłaby znacznie łatwiejsza, niż ta do panny Łęckiej. Wokulski Stwierdza także że przez całe zycie ugania się za ideałami, które są aż nadto przesadzone. Najpierw wyśmiewany przez społeczeństwo z powodu zamiłowania do nauki, następne popchnięty przez ludzi do małżeństwa dla pieniędzy rezygnuje ze swoich marzeń.
. Stanisław w
. Stanisław wywodzi się z niskiej klasy społecznej, ze zubożałej szlachty . Przez cale zycie prześladuje go kompleks niższości. Nawet wtedy, gdy po wielu latach cieżkiej pracy, udaje mu się osiągnąć wyzszy status w towarzystwie. Ma on świadomość jak ogromną wartość posiada praca, ponieważ wiele w życiu doświadczył. Bądąc dzieckiem pracował jako subiekt w sklepie u Hopfera. Nikt nie dał mu szansy, by mógł rozwinąć swój intelektualny potencjał. Mimo że bardzo chciał się uczyć, byl z tego powodu wyśmiewany. Mimo że cenił sobie naukę, nie mógł jej sie w pełni poświęcić. Gonił za perpetuum mobile i kierowaniem balonami. Czuł się xafascynowany badaniami profesora Geista nad wynalezieniem metali lżejszych od powietrza. Chciał brać w nich aktywny udział, ale nie był do tego zdolny, ponieważ nieodwzajemnione uczucie wpływało na niego destrukcyjnie, nie pozwalało się skupić na żadnej aktywności życiowej.
Ten rozsądny, twardy człowiek dał się opanować i obezwładnić wyobrażeniu o miłości. Uosobieniem tego uczucia, ideałem kobiety, była w jego oczach panna Łęcka. Nie dostrzegał realiów, nie chciał znac prawdy o sytuacji - zatopił się w marzeniu o szczęśliwej miłości, pięknym i bogatym wnętrzu wybranki i robil wszystko by ją zdobyć. To ona stanowiła centrum jego zainteresowań, pragnień i marzeń. Dwa lata życia zmarnował uganiając się za idealną według siebie kobietą
Ten rozsądny, twardy człowiek dał się opanować i obezwładnić wyobrażeniu o miłości. Uosobieniem tego uczucia, ideałem kobiety, była w jego oczach panna Łęcka. Nie dostrzegał realiów, nie chciał znac prawdy o sytuacji - zatopił się w marzeniu o szczęśliwej miłości, pięknym i bogatym wnętrzu wybranki i robil wszystko by ją zdobyć. To ona stanowiła centrum jego zainteresowań, pragnień i marzeń. Dwa lata życia zmarnował uganiając się za idealną według siebie kobietą. Dla idealistycznej miłości porzucił naukę i marzenia. Widział w niej same zalety, nie dostrzegłszy wad. Dopiero gdy podsłuchał jej rozmowę ze Starskim w pociągu, uświadomił sobie prawdziwe, egoistyczne usposobienie ukochanej. Starcie idealistycznego wyobrażenia o niej z rzeczywistością sprawiło, że próbował targnąć sie na swoje życie. Nie potrafił uświadomić sobie jednego: gdyby nie traktował Izabeli tak idealistycznie, a był bardziej stanowczy, to wówczas mogłoby ich coś połączyć. Jest to przełomowy moment w jego życiu. Załamuje się, traci cel życia którym była Izabela, wycofuje się ze spółek handlowych a potem znika w zagadkowy sposób rozczarowany rzeczywistością.
Drugim idealistą w powieści "LALKA" jest Ignacy Rzecki. Jest on osobą poukładaną, którą żyje od kilkudziesięciu lat ustalonym rytmem. Jest przyjacielem Wokulskiego, a także rzetelnym pracownikiem. Praca nadaje mu sens życia. Uważa , że bez niego sklep by nie istniał, a bynajmniej nie funkcjonował tak dobrze. Kiedy dostrzega, że tak jednak nie jest czuje się rozczarowany i samotny. Cechą charakterystyczną Rzeckiego jest zamiłowanie do polityki. Nigdy nie wyrósł on z młodzieńczych ideałów. Wierzy w odzyskanie niepodległości z pomoca rodu Bonapartych. Jednak gdy Napoleon ginie również to przekonanie zostaje obalone. Jednak Ignacy nie do końca w to wierzy. To własnie on namawia Wokulskiego do udziału w powstaniu styczniowym. W swojej naiwności wierzy w porządek świata. Najtragiczniejsze jest to, że większośc rozczarowań Rzeckiego wynika z postępowania Wokulskiego. Jego marzenia często nie przystają do rzeczywistosci.
Ostatnim idealistą jest Julian Ochocki, nietypowy arystokrata. Jest entuzjastą nauki i techniki, wyznawą pozytywistycznej wiary w dobrodziejstwa nauki. Marzy o skonstruowaniu maszyny latającej, która zrewolucjonizowałaby świat i zmieniła życie ludzi. Jednak dla jego aspiracji nie ma miejsca w społeczeństwie. Nie znajdując warunków do pracy, rozczarowany wyjeżdża z Polski.
Idealiści przedstawiani sa także w innych utwórach. Jednym z nich jest nowela "SIŁACZKA" Stefana Żeromskiego. Jej głownym bohaterem jest Paweł Obarecki.Skonczył on studia medyczne w Warszawie i podjął pracę na prowincji, w Obrzydłówku. Był on idealista z głową zapełnioną kilkoma wprawdzie, ale nadzywyczajnie pozytecznymi pomysłami. Chciał walczyć z zabobonami, ludzką niewiedzą, brakiem higieny i stosunkami społecznymi. Przez pierwszy rok starał się wcielać w życie młodzieńcze ideały. Praktykowal bezpłatnę leczenie, rozdawał lekarstwa i uczył ludzi higieny. Już na początku pobytu wypowiedział wojnę aptekarzowi i felczerom miejscowym, którzy uzdrawiali ludzi środkami wkraczającymi w dziedzinę magii. Jego nowatorskie pomysły były nieustannie przez nich krytykowane. Gdy Doktor chciał zaprzestać ich nieuczciwych praktyk wybili mu szyby w oknach i oskarżyli o kontakt z siłami nieczystymi. Mieszkańcy Obrzydłówka przestali korzystać z jego bezpłatnych porad i przychodzić na prelekcje. Wyniesione ze studiów poglądy i ideały nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością. Nie wystarczyły dobre chęci Obareckiego, by przekonać do siebie prostych ludzi. Osamotniony i niezrozumiany był coraz bardziej zniechęcony do dalszej pracy. Zabrakło mu zapału i wytrwałości. Zrezygnował z młodzieńczych ideałów. Skoncentrował się na własnych korzyściach. Zaczął grywać w karty i zalecać się do "tępej umysłowo jak siekiera do rąbania cukru" pani Aptekarzowej.
Postawa idealistyczna najczęściej powoduje, że człowiek staje się wyalienowany ze społeczeństwa. Jego idealistyczne wyobrażenia nijak mają się do rzeczywistości, a człowiek odczuwa rozczarowanie i rezygnuje z wcześniej promowanych ideałów na rzecz odosobnienia . Często taka samotność to wybór bohatera.
Subskrybuj:
Posty (Atom)