poniedziałek, 29 września 2014

Interpretacja sonetu BURZA Adama Mickiewicza

                               Interpretacja Sonetu BURZA Adama Mickiewicza + teza

   Cykl utworów zatytułowanych "Sonety Krymskie" został napisany w 1825-26 przez Adama Mickiewicza. Były one zainspirowane podrózami Mickiewicza po Krymie. Fascynacja przyroda i kulturą przerodziły się w oryginalne style utworów. Są one połączeniem poetyckiego dziennika podróży z zapisem duchowych doświadczeń artysty tęskniącego za Ojczyzną. Wśród tych utworów znalazł sie sonet "Burza" mówiący o burzy jako nieujarzmionym żywiole. Należy zauważyć że mowa tutaj o burzy na morzu. Poeta pisze o niej jak o żywiole przeklętym, kuszącym tragicznych samotników.
     Do napisania tego sonetu zainspirowało Mickiewicza własne doświadczenie. Przeżył on bowiem burze podczas morskiej podróży. Przezycie to zostało przetworzone przez poetę i skondensowane w formie sonetu. W pierwszej strofie autor przedstawia burze jak najbardziej realnie. Ogranicza się jedynie do wrażeń rejestrowanych przez dwa zmysły: wzrok i słuch. Krótkie zdania podkreślają narastający chaos. Poeta używa czasowników wyrażających gwałtowane ruchy, nadających utworowi tempa. W jednej chwili wicher, niczym wypuszczona z klatki bestia, wściekle atakuje samotny okręt, zdziera żagle, rozszalałe fale zaczynają rzucać statkiem na wszystkie strony, sprawiając, że liny wyślizgują się majtkom z rąk, wszystkiemu towarzyszy zaś „ryk wód”, „szum zawiei”, „pomp złowieszcze jęki” i „głosy trwożnej gromady”. W ostatnim blasku „krwawo” zachodzącego, ginącego w morzu słońca, wśród całkowitego chaosu na malutkiej łupinie łodzi toczy się śmiertelna walka między tracącymi nadzieję ludźmi a niezniszczalną siłą natury. Grożące niebezpieczeństwo poeta nazywa "geniuszem śmierci". Przyroda staje się w tym momencie groźnym przeciwnikiem dla człowieka. Od realnego opisu Mickiewicz przechodzi do kojarzenia fal z górami wypiętrzającymi się z morza. W trzeciej strofie przedstawia różne reakcje podrożnych na ten jakże niebezpieczny żywioł.  Jendi tracą kontrolę nad sobą, inni koncentrują sie na bliskich, a jeszcze inni modlą się do Boga.  Zdaje się, że obraz ów, nieodzownie przywodzący na myśl biblijną Apokalipsę, osiągnął już apogeum możliwego tragizmu i napięcia. Wtedy
Na zasadzie kontrastu z podróżnymi poeta wprowadza jeszcze jednego wędrowca. Możemy się domyslić że jest to bohater całego cyklu. Obserwuje on innych podroznych, a przy tym milczy. Nie wykazuje żadnych emocji, zachowuje spokój. Paradoksalnie jego sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż pozostałych. Jest on samotnikiem, nie ma się z kim zegnać, nie czuje strachu. Jest wyalienowany, stał się tylko obserwatorem. Autor nie utożsamia się z bohaterem. Mówi o nim w 3 osobie, lecz mimo to z kontekstu biograficznego autora możemy wnioskować, że jest pomiędzy nimi jakiś związek. Mimo spokoju jakim emanuje główny bohater, możemy sie domyslać że w głebi duszy jednak się boi. Boi sie tego sztormu,burzy która jest tyleż wspaniała i piekna, co śmiertelnie niebezpieczna.
                W otaczajacej nas kulturze, aż roi sie od opisów burzy. Wystarczy tutaj przywołać film wyreżyserowany przez Wolfganga Petersena pt. "Gniew Oceanu" . Reżyser ukazuje w nim, czym jest prawdziwy sztorm i jak w konfrontacji z gniewem oceanu jesteśmy tylko bezsilnymi istotami. Ztyka ze sobą trzy szalejące prądy morskie, ich kolizja powoduje ogromny sztorm. Zjawiska atmosferyczne zachodzą takszybko, że Urząd Meteorologiczny nie jest w stanie ostrzec ludzi. Wszystko zostało zrealizowane z niespotykanym dynamizmem i realizmem ujęcia wzburzonych wód oceanu. Hektolitry wody, ogromne fale i niesamowity chaos, a na ich tyle malutki statek z sześciorgiem ludzi walczących o zycie. Kolejne stopnie w skalu Beauforta osiągane są w zastraszającym tempie. Gwałtowne fale pochłaniają wszystko co stworzył człowiek. Wszystkimi kieruje strach o własne życie.  Jako kolejny opis burzy na morzu mozna przywołać Biblijny sztorm na morzu . Łódź, która płyną uczniowie zaczyna przeciekać i przepuszczać wodę, a uczniowie zdają sobie sprawę że idą na dno. Przerażeni zaczynają panikować, a strach przeradza sie w krzyk, Tutaj może pomóc tylkoBóg. To on ma wylączne prawo do panowania nad żywiołami. Ludzie są bezsilni.
Podsumowując, burza- nieujarzmiona, nieprzewidywalna, zaskakująca - wszystko to sprawia, że robi na ludziach jeszcze większe wrażenie niż pokaz fajerwerków. Zarazem piękna jak i niebezpieczna. Budzi w nich grozę i  strach przed siłami natury . Burze są różne, jedne spokojne inny bardzo niebezpieczne. Potrafią zmieść wszystko co napotkają na swojej drodze i zostawić po sobie ogromne zniszczenia. Towarzyszy im  wtedy strach i przerażenie widoczne w oczach ludzi.

                W otaczajacej nas kulturze, aż roi sie od opisów burzy. Wystarczy tutaj przywołać film wyreżyserowany przez Wolfganga Petersena pt. "Gniew Oceanu" . Reżyser ukazuje w nim, czym jest prawdziwy sztorm i jak w konfrontacji z gniewem oceanu jesteśmy tylko bezsilnymi istotami. Ztyka ze sobą trzy szalejące prądy morskie, ich kolizja powoduje ogromny sztorm. Zjawiska atmosferyczne zachodzą takszybko, że Urząd Meteorologiczny nie jest w stanie ostrzec ludzi. Wszystko zostało zrealizowane z niespotykanym dynamizmem i realizmem ujęcia wzburzonych wód oceanu. Hektolitry wody, ogromne fale i niesamowity chaos, a na ich tyle malutki statek z sześciorgiem ludzi walczących o zycie. Kolejne stopnie w skalu Beauforta osiągane są w zastraszającym tempie. Gwałtowne fale pochłaniają wszystko co stworzył człowiek. Wszystkimi kieruje strach o własne życie.  Jako kolejny opis burzy na morzu mozna przywołać Biblijny sztorm na morzu . Łódź, która płyną uczniowie zaczyna przeciekać i przepuszczać wodę, a uczniowie zdają sobie sprawę że idą na dno. Przerażeni zaczynają panikować, a strach przeradza sie w krzyk, Tutaj może pomóc tylkoBóg. To on ma wylączne prawo do panowania nad żywiołami. Ludzie są bezsilni. Podsumowując, burza- nieujarzmiona, nieprzewidywalna, zaskakująca - wszystko to sprawia, że robi na ludziach jeszcze większe wrażenie niż pokaz fajerwerków. Zarazem piękna jak i niebezpieczna. Budzi w nich grozę i  strach przed siłami natury . Burze są różne, jedne spokojne inny bardzo niebezpieczne. Potrafią zmieść wszystko co napotkają na swojej drodze i zostawić po sobie ogromne zniszczenia. Towarzyszy im  wtedy strach i przerażenie widoczne w oczach ludzi.

                W otaczajacej nas kulturze, aż roi sie od opisów burzy. Wystarczy tutaj przywołać film wyreżyserowany przez Wolfganga Petersena pt. "Gniew Oceanu" . Reżyser ukazuje w nim, czym jest prawdziwy sztorm i jak w konfrontacji z gniewem oceanu jesteśmy tylko bezsilnymi istotami. Ztyka ze sobą trzy szalejące prądy morskie, ich kolizja powoduje ogromny sztorm. Zjawiska atmosferyczne zachodzą takszybko, że Urząd Meteorologiczny nie jest w stanie ostrzec ludzi. Wszystko zostało zrealizowane z niespotykanym dynamizmem i realizmem ujęcia wzburzonych wód oceanu. Hektolitry wody, ogromne fale i niesamowity chaos, a na ich tyle malutki statek z sześciorgiem ludzi walczących o zycie. Kolejne stopnie w skalu Beauforta osiągane są w zastraszającym tempie. Gwałtowne fale pochłaniają wszystko co stworzył człowiek. Wszystkimi kieruje strach o własne życie.  Jako kolejny opis burzy na morzu mozna przywołać Biblijny sztorm na morzu . Łódź, która płyną uczniowie zaczyna przeciekać i przepuszczać wodę, a uczniowie zdają sobie sprawę że idą na dno. Przerażeni zaczynają panikować, a strach przeradza sie w krzyk, Tutaj może pomóc tylkoBóg. To on ma wylączne prawo do panowania nad żywiołami. Ludzie są bezsilni. Podsumowując, burza- nieujarzmiona, nieprzewidywalna, zaskakująca - wszystko to sprawia, że robi na ludziach jeszcze większe wrażenie niż pokaz fajerwerków. Zarazem piękna jak i niebezpieczna. Budzi w nich grozę i  strach przed siłami natury . Burze są różne, jedne spokojne inny bardzo niebezpieczne. Potrafią zmieść wszystko co napotkają na swojej drodze i zostawić po sobie ogromne zniszczenia. Towarzyszy im  wtedy strach i przerażenie widoczne w oczach ludzi.

                W otaczajacej nas kulturze, aż roi sie od opisów burzy. Wystarczy tutaj przywołać film wyreżyserowany przez Wolfganga Petersena pt. "Gniew Oceanu" . Reżyser ukazuje w nim, czym jest prawdziwy sztorm i jak w konfrontacji z gniewem oceanu jesteśmy tylko bezsilnymi istotami. Ztyka ze sobą trzy szalejące prądy morskie, ich kolizja powoduje ogromny sztorm. Zjawiska atmosferyczne zachodzą takszybko, że Urząd Meteorologiczny nie jest w stanie ostrzec ludzi. Wszystko zostało zrealizowane z niespotykanym dynamizmem i realizmem ujęcia wzburzonych wód oceanu. Hektolitry wody, ogromne fale i niesamowity chaos, a na ich tyle malutki statek z sześciorgiem ludzi walczących o zycie. Kolejne stopnie w skalu Beauforta osiągane są w zastraszającym tempie. Gwałtowne fale pochłaniają wszystko co stworzył człowiek. Wszystkimi kieruje strach o własne życie.  Jako kolejny opis burzy na morzu mozna przywołać Biblijny sztorm na morzu . Łódź, która płyną uczniowie zaczyna przeciekać i przepuszczać wodę, a uczniowie zdają sobie sprawę że idą na dno. Przerażeni zaczynają panikować, a strach przeradza sie w krzyk, Tutaj może pomóc tylkoBóg. To on ma wylączne prawo do panowania nad żywiołami. Ludzie są bezsilni. Podsumowując, burza- nieujarzmiona, nieprzewidywalna, zaskakująca - wszystko to sprawia, że robi na ludziach jeszcze większe wrażenie niż pokaz fajerwerków. Zarazem piękna jak i niebezpieczna. Budzi w nich grozę i  strach przed siłami natury . Burze są różne, jedne spokojne inny bardzo niebezpieczne. Potrafią zmieść wszystko co napotkają na swojej drodze i zostawić po sobie ogromne zniszczenia. Towarzyszy im  wtedy strach i przerażenie widoczne w oczach ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz