piątek, 28 grudnia 2012

Recenzja



Obejrzyj "Troję". Przygotuj recenzję, w której uwzględnisz różnicę między fabułą z "Iliadą" Homera". Jakie zmiany w stosunku do literackiego pierwowzoru wprowadził reżyser? Zwróć uwagę na zakończenie filmu. Oceń następujące elementy filmu: scenografię, grę aktorów, efekty specjalne.


 Homerycki epos o wojnie grecko-trojańskiej i wielkiej miłości księcia Troi – Parysa i Heleny – żony Menelaosa, będącego królem Sparty, adaptowano na duży ekran już niejednokrotnie. Postanowił tego spróbować także niemiecki reżyser Wolfgang Petersen. Ma on na swoim koncie takie filmy jak, np. „Gniew Oceanu”, czy „Epidemia”.    Fabuła filmu oparta jest o „Iliadę” Homera. Niestety oparta tylko teoretycznie. W filmie występuje wiele niezgodności z pierwowzorem. „Troja” rozpoczyna się od przyjacielskiej uczty dwóch narodów-spartańskiego i trojańskiego, gdzie młody książę Parys zakochuje się w najpiękniejszej kobiecie ziemi- Helenie, królowej Sparty. Zafascynowany nią, postanawia porwać Helenę do swojej ojczyzny. Tak rozpoczyna się ta najpiękniejsza starożytna opowieść o wojnie, miłości i odwadze. Grecy decydują się na oblężenie Troi, jednak długoletnie działania wojenne nie przesądzają o zwycięstwie żadnej ze stron. Wreszcie podstępny Odyseusz wpada na genialny pomysł, jak zdobyć to nieosiągalne miasto. Nie wolno również zapomnieć o najlepszym wojowniku w obozie Agamemnona, Achillesie, który swoją walecznością i odwagą potrafił uratować wiernych kompanów z niejednej opresji.     W filmowej wersji "Iliady" nie widzimy postaci greckich bogów. Bez ich udziału nie czuć mitologicznego klimatu, a także zawikłanej gry przeznaczenia oraz losu. Wszystko sprowadzone jest do czasów współczesnych, gdzie to człowiek o wszystkim decyduje. Dla osób, które znaja epos Homera, jest to tlyko kolejna hollywoodzka produkcja, której celem jest zarobek. Należy więc nadmienić, iż zarobiła ona prawie 497 milionów dolarów, zajmując tym samym 6 miejsce, na liście największych przebojów kinowych. Mimo wielu wpadek filmowych i odbiegania od „Iliady” produkcja ta podbiła serca widzów na całym świecie. W samej Polsce w kinach obejrzało ją ponad 1 184 000 widzów.    Od strony technicznej „Troja” prezentuje się znakomicie. Przejmująca muzyka autorstwa Jamesa Hornera, z którym Petersen współpracował już przy „Gniewie Oceanu”, podkreśla epickość całego filmu i dobrze wtapia się w odgłosy trzeszczących mieczy oraz łamiących się włóczni. Ponadto ta produkcja charakteryzuje się świetną scenografią i kostiumami. Wielkie pieniądze nie poszły na marne, gdyż całość jest dopracowana do ostatniego szczegółu.    Dobór aktorów nie jest zbytnio zróżnicowany. Reżyser postawił na ulubieńców publiczności. W rolę Achillesa wcielił się Brad Pitt, który z całą pewnością nie powala na kolana. Sięgnął on po wielką rolę, a nie sprostał jej wymaganiom. Podobnie Orlando Bloom, grając role Parysa, nie nadał jej żadnego wyrazu. Mimo wszystko, film do pionu przywraca znakomicie zagrana rola Hektora (Eric Bana) oraz króla Priama(Peter O’Toole). Wśród aktorek na szczególną uwagę zasługuje Rose Byrne, która zagrała kuzynkę trojańskich książąt, a jednocześnie kapłankę Apollina- Bryzeidę.    „Troja” Wolfganga Petersena można uznać za jedną z lepszych produkcji hollywoodzkich. Pomimo niedociągnięć w fabule, film zachwyca doskonale przygotowaną muzyką, efektami specjalnymi oraz scenografia i kostiumami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz