Czy samotność jest zrządzeniem losu czy też świadomym wyborem człowieka?
Samotność
to subiektywne odczucie wynikające z braku satysfakcjonujących relacji z innymi
ludźmi. To negatywny stan, który może doprowadzić do dezintegracji osobowości. Samotność jest
problemem, z którym zmagają się ludzie od zarania dziejów. Towarzyszy ona
człowiekowi na każdym etapie życie. Niezwykle rzadko jest czymś, czego człowiek
pragnie. Wybór życia z dala od ludzi to zawsze doświadczenie dramatyczne,
wpływające w znacznym stopniu na psychikę człowieka. Ze względu na nieostrość tematu samotności
trudno mówić o jego jednorodnej definicji.
Samotność może być wyborem człowieka, decyzją na życie w odosobnieniu,
ale także zrządzeniem losu, który często wiążę się z przymusem czy
koniecznością.
Literatura pokazuje rózne typy
bohaterów samotnych. Jednym z nich jest Lebrosso, głowny bohater opowiadania
"Wieża" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Jest on przykładem samotnika
skazanego na odosobnienie przez zrządzenie losu. Przez swoją chorobę - trąd
został on skazany na zycie w samotności już w wieku kilkunastu lat.
Przewieziony do wieży zwanej Torre dello Spavento (Wieża strachów) , w której
miał umrzeć, musiał pogodzić się z losem.
Pogrzebany już za życia zaufał Bogu i jego dobroci. Przyjął świat i
zycie takimi, jakie są: z istnieniem zła i cierpienia. Mimo tragedii, jaka go
dotknęła , kochał ludzi, służył im i pragnął kontaktu z nimi, choć wiedział że
jest to niemożliwe. Jedynymi osobami,
które widywał był człowiek dostarczający żywność ze szpitala oraz ksiądz przynoszący pociechę religijną. Latem
Lebrosso pracował w ogrodzie, zimą wyrabiał koszyki i maty. Sam musiał szyć sobie
ubrania i gotować. Praca pozwalała mu na chwilę oderwać się od nieszcześcia
jakie go dotknęło. Tak mijały mu dni w samotności. W przerwach od pracy modlił
się, a kolejne lata płynęły mu szybko. Samotność nauczyła go kochać przedmioty,
gdyż były jedynymi towarzyszami jego życia. Nie odwzajemniały one jednak jego
miłości. Brakowało mu drugiej osoby, kogoś z kim mógłby chociażby porozmawiać. Był taki czas, wiosna, kiedy Trędowaty wymykał
ze swego więzienia i błąkał się po okolicznych polach. Spacerował po takich
terenach gdzie ludzie nie zaglądali. Bał się być zauważonym przez innych.
Zdawał sobie sprawę ze swojej choroby i nie chciał nikogo zarazić. Nie dotykał
nawet roślin które hodował. Przyjemność sprawiało mu patrzenie na nie i
podlewanie. Czasem posłaniec szpitalny zrywał kilka kwiatów, albo dzieci
przybiegały po nie z ulicy. Wtedy Lebrosso otwierał furtkę w murze otaczającym
wieże i uciekał na jej szczyt, aby nikt nie widział jego twarzy. Niekiedy obserwował ludzi i ogarniała go
zazdrość, którą starał się, na ile to możliwe tłumić. Spotkał kiedyś parę
zakochanych, którzy spacerowali szcześliwi w swych objęciach i nie zdawali
sobie sprawy że ktoś z zazdrością ich obserwuje. Wtedy niczym biblijny Hiob
zadawał sobie pytanie jaki sens ma jego życie. Podczas gdy on cierpi samotność
zamknięty w wieży, inni są szcześliwi. 15 lat po osadzeniu przez niedomkniętą furtkę wszedł za mury
oficer wojsk sabaudzkich. Przyciągnęła go tam zwykła ludzka ciekawość. Dla
Lebrossa był to moment niejako przełomowy. Pierwszy raz osobą która go
odwiedziła, nie kierowała litość. Po raz
pierwszy Trędowaty pokazał komuś swoją twarz, zapewniony że oficer nigdy nie
unikał ludzi dotkniętych nieszczęśćiem. Nastepnie Lebrosso oprowadził gościa po
ogrodzie i pozwolił mu zerwać swoje kwiaty. Do tej pory jego cela wydawała mu
się pusta i posępna. Mieszkał w niej sam, nie miał kontaktu z ludźmi. Z czasem
pokochał samotność i nauczył się odnajdywać w niej spokój. Mimo wszystko, tak
jak Jezus Chrystus przyjął swój los, przyjął krzyż na swe ramiona. A
cierpienie, które go dotknęło jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji.
Nie wybieramy sobie choroby , przychodzi ona sama i trzeba się z tym pogodzić.
Przedstawiony
wyżej typ bohatera jest przykładem samotności spowodowanej zrządzeniem losu. W
literaturze odnajdujemy także bohaterów, którzy świadomie wybierają
osamotnienie. Jest nim na przykład bohater
"Legendy o Św. Aleksym".
Skazuje on siebie na samotną egzystencję,
by poświęcić się Bogu i swoim życiem zasłużyć na zbawienie. Źródłem takiej samotności jest zwykle
jakaś głęboka potrzeba psychiczna, czy nawet duchowa. W takiej sytuacji
człowiek na ogół sam decyduje, w którym momencie i na jak długo chce się
oderwać od wszystkiego i wszystkich, którzy go otaczają. Święty Aleksy był
synem bogatych i pobożnych mieszkańców Rzymu. Urodził się po wielu latach
oczekiwania, wiec był dla swych rodziców darem od Boga. W dniu ślubu porzucił swą młodą żonę, zrezygnował
z bogactwa, przyjemności i życia rodzinnego. Sam zdecydował się na życie w
samotności, na ascezę. Był w swym
postanowieniu nad wyraz gorliwy. Do końca życia wyrzekał się dóbr i wygody.
Swoje bogactwa oddał duchownym, a drogocenne ubrania żebrakom. Jego decyzja
była spowodowana silną wiarą w Boga i przekonaniem, że Stwórca
wymaga absolutnego poświęcenia i całkowitego oddania w służbie. Wiara Aleksego była pozbawiona jakichkolwiek
wątpliwości, a bohater nie wahał się ani chwili w podjęciu
decyzji. W samotności musiał pokonywać wszelkie swe słabości, dużo
się modlił, pościł, żyjąc z tego, co dali mu dobrzy ludzie.
Życie ziemskie traktował jako krótką część w drodze ku życiu
wiecznemu. Ufał Bogu i wierzył, że dzięki swej postawie zbliża
się ku Niemu. Bohater ten to wzór świętego, jednego z wzorców
parenetycznych średniowiecza. Wybrał samotne życie, a jego decyzję
spowodowała chęć całkowitego poświęcenia się Bogu. Z własnej woli
pozbawił się kontaktu z innymi ludźmi i wybrał cierpienie jako
najlepszą drogę ku Stwórcy.
Samotnośc
może stać się częścia zycia dla tych ktorzy wybrali ją świadomie, może być też
karą nadaną zupełnie niesprawiedliwie. Pewne jest to, że w każdym przypadku
przynosi ona nieszczęście. Odosobnienie skazuje człowieka na radzenie sobie
samemu w każdej chwili i liczenie tylko na siebie. Taki człowiek nie może i nie
potrafi być szczęśliwym. Jak powiedział Władysław Tatarkiewicz: "Samotnośc
jest przyjemnością dla tych , którzy jej pragną i męką dla tych, którzy sa do
niej zmuszeni".